Gdzie kucharek sześć...


Jest takie powiedzenie, że gdzie jest sześć kucharek tam wprawdzie jest co pieścić, ale nie ma co jeść, bo każda chce gotować po swojemu. I to jest prawda. Po konferencji prasowej, na której brzeski radny, Adam Kwaśniak, poinformował o powstającym muzeum ziemi brzeskiej, nagle się zaczęło się pojawiać dość dużo informacji na ten temat.


A to w takim budynku go umieścić, a to gdzie indziej. A to tak się ma nazywać, a to inaczej. A to powinno w nim być to, a to tamto. A to powinno być małe, a to duże. Jednym zdaniem, zaczęły się dywagacje, rozwadnianie tematu i dzielenie włosa na czworo. Zastanawiające jest dlaczego przez tyle lat nikt o tym nie pisał, tylko dopiero teraz, kiedy brzeski radny obwieścił na konferencji prasowej, że muzeum powstanie jeszcze w tym roku.
 

Uważam, że w imię prawdy, w imię nagłaśniania pozytywnych inicjatyw, powinno się podać kilka faktów dotyczących powstającego muzeum.
W 2004 roku, a więc sześć lat temu, pan Adam Kwaśniak z Brzeska otrzymuje w depozyt od pana Kazimierza Jemioły zabytkowy ołtarzyk baronów Goetzów i kontynuując wcześniejszą inicjatywę pana Jana Gwizdały, podejmuje starania o utworzenie w Brzesku muzeum („Dz. P.” – 5. 06. 04).
 

W kwietniu 2005 roku, tenże sam pan Adam Kwaśniak, ówczesny przewodniczący osiedla Stare Miasto, kieruje pismo na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej, pana Lecha Pikuły. W piśmie tym pan Adam wnioskuje w imieniu mieszkańców Starego Miasta o utworzenie muzeum i jednocześnie deklaruje w tej sprawie swoją pomoc.
 

Ósmego stycznia bieżącego roku, również ten sam pan Adam Kwaśniak, będący obecnie radnym miejskim, oficjalnie informuje na konferencji prasowej, że muzeum ma powstać jeszcze w tym roku. Na witrynach internetowych i w prasie (BIM) ukazują się informacje, w których pan Adam wypowiada się na ten temat. To tyle w skrócie.


Jak można wyczytać we wzmiankowanych wyżej informacjach, muzeum ma powstać w budynku po bibliotece przy ulicy Puszkina. Dodam, że w budynku tym mieścił się przed drugą wojną światową żydowski Dom Modlitwy i miejmy nadzieję, że w Muzeum Ziemi Brzeskiej znajdzie się również ekspozycja poświęcona brzeskim Żydom, którzy w różnych okresach historii stanowili ponad połowę mieszkańców naszego miasta.


Miejmy również nadzieję, że pomimo panującego ogólnoświatowego kryzysu i pomimo prowadzenia wielu nowych inwestycji, naszemu burmistrzowi, panu Grzegorzowi Wawryce, uda się zrealizować przy wsparciu Rady Miejskiej i tę piękną, wspomnieniową inicjatywę. Miejmy taką nadzieję, gdyż naród bez historii, to naród bez korzeni. Trzymajmy więc kciuki za muzeum, przestańmy... hmm... kucharzyć, a zamiast tego, jeżeli zajdzie taka potrzeba, dołóżmy do budowy muzeum przysłowiową cegiełkę.


       

Andrzej Jarosz

7 luty 2009 r.