Odeszła od nas Maria Jarzyna

 

Nie jest łatwo  mówić o Człowieku w czasie przeszłym. Jednak staje się tak prawie natychmiast kiedy dowiadujemy się o czyjejś śmierci. Mówimy wtedy: była wesołą, pełną humoru Kobietą  a nie - jest wesołą, pełną humoru …  

 

 

Wczoraj jednak doświadczyłam czegoś zupełnie nowego. Może to przychodzi z wiekiem (piszącej te słowa) a może to odejście wyjątkowego Człowieka  sprawia, że nadal czujemy Jego Obecność mimo jego Nieobecności.

 

Uroczystość pogrzebowa to zawsze smutek ale uczestnicząc w ostatniej drodze Pani Marii Jarzynowej pamiętałam tylko jej śmiech i uśmiech, Jej słowa ripostujące z humorem wzmiankę o Jej wieku w czasie ostatniego spotkania opłatkowego. „Dlaczego nie mówić o moim wieku ? Przecież ja mam dopiero dziewiętnaście lat „

 

Spotkanie opłatkowe "Sokoła"

 

Jej cudownie młodzieńcze gesty w czasie kiedy pozowała  do zdjęć z obecnymi na spotkaniu zachwycały naturalnością  i wzruszały kiedy tylko moje myśli wybiegły o krok  w czas, który nazywamy przyszłością.

 

Miałam szczęście odwiedzić Panią Marię  w jej pokoiku – Maleńkim Królestwie Wspomnień i Pamiątek. Tam nie było smutku zakurzonej starości. Jej jasny i czysty głos sprawiał,  że ożywały postaci z fotografii w kolorze sepii. Rodzinne zdjęcia zapamiętały dołeczki w dziecięcych  twarzyczkach, sukienki na wysokich karczkach i przytulane z czułością  porcelanowe laleczki, poważne miny matki i ojca.

 

Wszyscy na maleńkiej fotografii- ciągle obecni w życiu Pani Marii. Porcelanowy  Aniołek  spadając z szafki nie posłużył się anielskimi skrzydłami. W miejscu zniszczonej w czasie upadku tuniki zawsze czerwona różyczka.

 

 

I radość w oczach Pani Marii. Te oczy widzę i dzisiaj. Przymrożone i figlarne jak zawsze. Bo czemu dzisiaj miałyby być inne?

 

 

Anna Gaudnik


Od admina:

Maria Jarzyna, jedna z nielicznie żyjących do niedawna przedwojennych członków brzeskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, gdzie była aktywną zawodniczką w żeńskiej drużynie gimnastycznej. W roku 1997 wraz z innymi przedwojennymi członkami "Sokoła" przyczyniła się do reaktywacji tej organizacji. Żyła 97 lat