Uratowałam biedronce
życie!

Uratowałam biedronce
życie!
Oszalała wiosną szła pod moje stopy.
Niosłam: dwie ciężkie siatki zakupów,
dwa litry mleka ze wsi i przewieszony przez ramię laptopik!
I jeszcze niosłam torebkę
przewieszoną na drugim ramieniu.
Oczy na płycie chodnika śledziły szaleństwo biedronki
i zaklinały by kierunek jej wiosennej marszruty się zmienił!
Szła przebierając nóżkami,
dumnie niosąc swoje czarne kropy.
W czerwonym płaszczyku widoczna z daleka
kuleczka
bez opamiętania sunęła pod moje ogromne stopy!
Nie mogłam ominąć biedronki
zostawiając Bezmyślność Radosną na płycie chodnika.
Stanęłam szukając miejsca na: moje dwie siatki zakupów,
dwa litry mleka wiejskiego i torebkę i laptopika!

Młodzież wracająca ze szkoły
zbliżała się dziesiątkami adidasów.
Zaczęłam zrzucać z ramion na chodnik moje klamoty,
w pospiechu - bo zostawało coraz mniej czasu!
Zerwałam małą gałązkę jałowca
i pochyliłam się nad drepczącą biedronką.
Zachęcałam ją by weszła na gałązeczkę
słowami : „Wejdź szybko, no szybciej, proszę cię moje słonko
bo młodzież idzie tu -widzisz ?
Muszę Cię zgarnąć- najszybciej jak można!”
Biedronka przystaje zdziwiona, kręci czarną główką
i teraz jest o dziwo - bardzo ostrożna!
Podsuwam igiełki jałowca,
niezdecydowanej - decyzję podjąć pomagam!
Odwracając główkę- wykręcać się próbuje
lecz przymuszona przeze mnie, gramoli się na gałązkę jak
łamaga!

Spada z niej jednak na plecki!
W powietrzu
nóżkami przebiera bezradnie.
Podtykam jej
nóżkom ostatnią deskę ratunku.
Teraz już
obejmuje igiełki bez ociągania - mocno i zgrabnie!
Młodzież przechodzi obok.
Widzi położone
dwie siatki na płycie chodnika,
w mojej dłoni
gałązkę jałowca z wierzgającą biedronką,
trochę dalej
zauważa dwa litry wiejskiego mleka, torebkę i laptopika!
Biedronka
rozgląda się w koło.
Młodzież „robi
oczy” i spogląda zdziwiona.
Kładę biedronkę
bezpiecznie na duże listki podbiału.
Biorę siatki z
zakupami, dwa litry wiejskiego mleka, torebkę i
laptopika na ramiona!

Anna Gudnik
8 lipca 2012 r.
|