Spotkałam Jezusa w człowieku
Spotkałam Jezusa w człowieku
takim zwyczajnym ciepłym i bliskim.
Człowieka żyjącego z ludźmi i dla ludzi
- bo Bóg był dla Niego wszystkim.
Spotkałam Go nie wiedząc,
że żyję tuż obok Świętego.
Do dzisiaj pamiętam jego spojrzenie
kiedy szeptałam z lękiem do Niego:
„Boję się jutra za progiem i wieczoru się boję i ludzi.
Nie wierzę, że spotkam szczęście. Nie chce dłużej się łudzić.
Wtedy On trzymając mnie za rękę powiedział z uśmiechem:
„Pamiętaj Bóg jest z Tobą”. Te słowa do dzisiaj wracają echem
kiedy coś się nie udaje, gdy plany spełzną na niczym.
wtedy wierzę;- nie jestem sama. Jest Ktoś na Kogo mogę liczyć!
Teraz kiedy On został świętym -świętym całego świata
łatwiej jest się modlić do Niego i prosić o wstawiennictwo i kołatać.
Przez zwykłą, trudną codzienność możemy iść po Jego śladach.
Wszystko jest wtedy takie jasne i czyste i wiadomo co czynić wypada
a czego nam robić nie wolno, czego robić człowiekowi nie przystoi!
Możemy sobie wyobrazić Świętego, grozi palcem i mówi:
„ Tak nie postępują naśladowcy moi!
Idźmy za Nim w Gorce, tam pośród gorejących buków
jest czas na pełne treści milczenie?
I do Maryi, Pani Ludźmierskiej wstąpmy. Gaździna Podhala
otoczy nas płaszczem swej opieki -widząc nasze zagubienie.
Usiądźmy przy ognisku jeden obok drugiego
tak blisko by móc podzielić się dobrą myślą.
Nie samym chlebem człowiek żyje
i dając mu tylko chwilę milczenia, dajesz mu wtedy wszystko?
Stawiajcie sobie wysokie wymagania
- mówił Jan Paweł II do młodzieży.
Młodość lubi podejmować trudne wyzwania.
Ojciec święty znał młodzież, kochał ją i w nią wierzył.
Bądźmy z Nim pośród szuwarów jezior mazurskich.
Wsłuchajmy się w plusk wody poruszanej wiosłem.
I szanujmy w sobie tę Jego świętą pewność,
że na tej polskiej ziemi,- na tej ziemi - wyrosłem.
Zachwyćmy się prostym człowiekiem.
Pochylając się nad nim nisko- dajmy mu dobre słowo.
Niech będzie w nas spokój pogodnego wieczoru
rozświetlonego iskrą ogniska i gwiazdami nad głową.
Niech w mazurskich jeziorach odbije się błękit nieba.
Dotknij go zanurzając w nim swoje dłonie.
Pozostanie na nich odrobina nieba,
na ten skrawek błękitu czeka człowiek.
W takich chwilach rodzą się dobre uczynki.
Wypełnijmy nimi nasze ręce i serca.
Dzielmy się bez kalkulacji i pamiętajmy,
że radość z dawania jest największa.
***
Spotkałam Jezusa. To szczęście spotkać go w człowieku.
W Jego dobroci i mądrości i w Jego uśmiechu.
W spojrzeniu dobrych oczu i ojcowskich ramionach.
Pamiętam twarz ledwie zarysowaną płomieniem paschału.
Piękną Twarz rozmodloną i taką skupioną.
Niech naszym powołaniem będzie Jego droga.
idźmy śladami Jego kazań i Jego myśli
weźmy za swoje Jego słowa
i pamiętajmy po co tutaj przyszliśmy.
Pozwólmy najpierw pouczać się mądrości
by potem pouczać innych i być jak On, ich mądrością
najpierw stańmy się światłem
by potem innych oświecać i być dla nich światłością.
Te słowa niech będą drogowskazem na drodze,
pełnej śladów Jego obecności.
Przystańmy na chwilę , popatrzmy w niebo pełne słońca.
Powiedzmy:
Ojcze naucz nas patrzeć na wszystko co nas otacza Twoimi oczyma.
Oczyma wiary i miłości.
Anna Gaudnik
kwiecień 2014 r.