Jarosław i Halina Paraszczakowie
Jarosław i Halina Paraszczak zamieszkali w Brzesku na początku lat 30-tych ubiegłego wieku. Wcześniej mieszkali najprawdopodobniej w Pszczynie lub okolicy. Gdzie w Brzesku mieszkali przed wojną nie udało się ustalić. Wiadomo, że zaraz po zakończeniu wojny zamieszkali przy ul. Okocimskiej w tzw. Michałówce -->>
Paraszczak Jarosław Andrzej urodził się w dniu 23 kwietnia 1902 roku w Krakowie. Był synem Andrzeja i Marii Paraszczak. Po osiedleniu się w Brzesku pracował w oddziale technicznym, kierowanym przez inż. Henisza, gdzie był odpowiedzialny za roboty budowlane (Jan Marian Włodek, GOETZ -OKOCIMSCY, Kronika rodzinna 1590-2000). Kiedy w roku 1936 ze znaczną pomocą barona Antoniego Goetza Okocimskiego rozbudowano szkołę w Okocimiu, inżynier Paraszczak bezinteresownie sporządził plan budowy. (Barbara Stachowicz "SZKOŁA PODSTAWOWA W OKOCIMIU IM. JANA GOETZA W LATACH 1856 - 1995") W drugiej połowie lat 60 tych ubiegłego stulecia inż. Jarosław Paraszczak nadzorował budowę siedziby Powiatowej Rady Narodowej przy ul. Głowackiego 34 (obecny biurowiec). (J. Burlikowski: Kronika Powiatu Brzeskiego t.2 ) Wg jednego z byłych pracowników Browaru inż. Paraszczak projektował i nadzorował także budowę kościoła koło Bochni (informacji tej nie udało się zweryfikować). Zmarł 20.01.1971 roku i jest pochowany na cmentarzu komunalnym w Brzesku.
Pani Paraszczak Halina (*) z domu Hrycan, urodziła się 26 maja 1901 roku w Stanisławowie. Była córką Romualda Hrycana i Georgii Hrycan. Miała wykształcenie muzyczne. Podobno skończyła konserwatorium w Wiedniu (informacja niezweryfikowana). Nic nie wiadomo o jej pracy zawodowej przed rokiem 1932. Zapewnie zgodnie z duchem czasu polski przedwojennej zajmowała się wychowywaniem dzieci. Wiadomo natomiast, że od 1932 roku, mieszkając już w Brzesku, udzielała prywatnych lekcji gry na fortepianie i śpiewu. Działalność tę prowadziła także po wojnie.
Jak wspomina jedna z uczennic: "W zajęciach na ul. Okocimskiej brało udział corocznie około 10 dzieci, w większości dziewczyny. Mieszkanie w których odbywały się zajęcia podobnie jak prawie we wszystkich domach urzędniczych wybudowanych przez Goetzów, było wyposażone w łazienkę z wanną. Był tam zainstalowany również bidet, który dla większości uczniów był egzotycznym urządzeniem i szczególnie wśród nowych kandydatek (ów) na pianistów powodował od czasu do czasu małe zamieszanie."
Uczniowie i uczennice Pani Paraszczak często występowali publicznie, np. na akademiach szkolnych i imprezach powiatowych gdzie mogli pochwalić się swoimi umiejętnościami, wystawiając jednocześnie dobre świadectwo ich nauczycielce.
Prof. Halina Paraszczak ze swoimi uczniami przed domem w którym mieszkała i w którym prowadziła lekcje gry na pianinie (rok 1957 lub 1958) (fot. z arch. Grażyny Bednarczyk, z d. Schmidt) Stoją (od lewej): Żurek Stanisław, Zawartka Urszula, Bystrzyński Stanisław, Krupska Anna, Zawartka Edward, Bystrzyńska Beata, Motylewski Janusz, Osika Anna (Hanna ?), Inglot Danuta, Wojciechowska Jadwia, Antoni Nowak. Drugi rząd od góry: Schmidt Grażyna, Anna Lubecka, Chmielewska Danuta, Prof. Paraszczak,Palej Teresa,Wróblewska Urszula, Schmidt Alicja. Pierwszy rząd: I Inglot Andrzej, Grochola Anna, Wąs Maria, NN, Chmielewska Joanna, NN, Biernat Barbara, Łoza Ewa, Ernest Dorota, Motylewski Krzysztof. Kiedy w roku 1959 grupa działaczy utworzyła w Brzesku Społeczne Ognisko Muzyczne, prof. Halina Paraszczak została jego dyrektorem. (czytaj - "Społeczne Ognisko Muzyczne w Brzesku").
Prof. Halina Paraszczak, wielce zasłużona dla kultury muzycznej Brzeska, zmarła 20 kwietnia 1979 roku i jest pochowana obok męża w grobowcu rodzinnym na cmentarzu komunalnym (kwatera VIIa, Rząd 1, miejsce 6).
(*) Pani Paraszczak posługiwała się na co dzień imieniem Halina. Tak podpisywała świadectwa uczniów. W akcie zgonu Jarosława Paraszczaka figuruje jako jego żona - Halina. Dlatego trochę zamieszania narobiła tabliczka nagrobkowa. W akcie zgonu wystawionym przez USC w Brzesku figuruje imię Helena i tak zostało napisane na tabliczce nagrobkowej. Skąd ta różnica nie wiadomo. Być może wynika ona z tłumaczenia imienia z łaciny, gdyż w takim języku pisane są księgi do 1945 roku.
Państwo Paraszczakowie mieli dwoje dzieci: Barbarę i Jana. Niestety, informacji na ich temat jest bardzo mało. Barbara urodziła się 6.11.1924 w Pszczynie. Zdawała tzw. małą maturę w czasie II wojny w Brzesku (tajne nauczanie). Nie udało się jak na razie ustalić, kiedy umarła. Jeszcze mniej danych jest na temat Jana Paraszczaka. Według wspomnień jednej z byłych uczennic p. Paraszczakowej, jej syn Jan od dziecka miał słabe zdrowie, "Cierpiał na specjalny rodzaj cukrzycy, która atakowała dzieci. Z tej choroby nigdy nie udało się lekarzom go wyciągnąć." Czy żyje - nie udało się ustalić.
Na końcu, jak zwykle, mój apel do czytelników o przesyłanie wszelkich informacji, które pozwoliłyby uzupełnić lub rozszerzyć wiedzę o rodzinie Państwa Paraszczaków.
Opracował Zbigniew Stós Współpraca: Grażyna Bednarczyk, Janusz Cehak, Aleksandra Fiałkowska, Jacek Filip, Barbara Folmer, Jan Gawlik, Paweł Nowak, Jerzy Ożegalski. 6 stycznia 2013 r. Aktualizacja 7.01.2013 r.
Jak
napisał Pan Janusz Cehak, "Jan
ukończył
LO w Brzesku w 1947 roku. Spotykałem
go w latach 1955-1956 w Warszawie - był po
studiach budowlanych i pracował w wojskowości".
Aktualizacja 10.01.2013 r. - Pani Danuta B.: "Państwo Paraszczakowie byli moimi
sąsiadami. Przyjaźniłam
się z Panią Haliną, która była bardzo pogodną osobą. Do
samego końca odwiedzałam ją codziennie. Spędzałyśmy
wieczory na rozmowach, opowiadała mi o swojej młodości, o książkach,
które właśnie przeczytała. Większość to były książki napisane w języku
francuskim. W mieszkaniu znajdował się fortepian koncertowy. W
każdej wolnej chwili rozbrzmiewała muzyka Chopina, którego bardzo
lubiła.
Syn p. Haliny
Paraszczak nie żyje, zmarł przed jej mężem, miał
jednego przybranego syna Wojtka, żonę Zofię, mieszkał w Warszawie,
pochowany jest na Powązkach. Utrzymywałam również kontakt
z jej córką Barbarą (Paraszczak) Żak, która mieszkała w Warszawie, była
dyrektorem jednego z oddziałów RSW Prasa. Miała jedną córkę, Halinę,
która obecnie mieszka koło Piaseczna." Aktualizacja 10.02.2013 r - wnuczka Państwa Paraszczak Dziadkowie zanim przyjechali do Brzeska, mieszkali wcześniej w Katowicach-Ligocie, gdzie urodziła się moja mama, a ich córka. Dziadek projektował tamtejszą stację kolejową. Dziadek był przede wszystkim architektem, a nie budowlańcem, jak również mój wujek Jan - ich syn, o ile mi wiadomo, to bezpośrednio z Katowic Dziadkowie przyjechali do Brzeska, gdyż dziadek dostał zlecenie projektowe dla Browaru. Nie wiem, w którym okresie, ale z całą pewnością zaprojektował m.in. browarną flaszkarnię. Przed Michałówką mieszkali w kamienicy przy Rynku. Jan, syn Dziadków cierpiał na wrodzoną, ostrą cukrzycę. Miał bardzo częste ataki i w trakcie takiego ataku zmarł 1.06.1971 roku, a dziadek 20 dni później 20.06.1971 roku (na zawał serca). To był najbardziej traumatyczny czerwiec w życiu naszej rodziny... Dziadek był prawdziwym erudytą. Znał kilka języków, w tym wymarłą łacinę i grekę. Miał fenomenalną pamięć - znał np. całego ,,Pana Tadeusza" na pamięć ! Jego pasją była filozofia i literatura. Mógł godzinami prowadzić skomplikowane dysputy filozoficzne. Być może dlatego moja mama, przy takich podstawach wyniesionych z domu, jako drugie swoje studia wybrała właśnie filozofię. Mama skończyła również architekturę wnętrz i dziennikarstwo. Zmarła 3.08.1992 roku na raka. Babcia była niezwykle ciepłą i pogodną osobą. Nie potrafiła przejść obok cudzego nieszczęścia, czy ludzkich trosk. Ileż to zagubionych dusz odnalazło się z jej pomocą ! Jeszcze za życia Babcia przekazała na potrzeby Ogniska jeden ze swoich fortepianów, a po jej śmierci moja mama przekazała drugi. Ciekawa jestem jaki był dalszy ich los skoro Ognisko przestało po jakimś czasie funkcjonować? Halina Żak-Klimkiewicz |