Adolf Błoniarz marynarz z Okocimia zginął w 1943 roku, służąc na ORP Orkan (Bartłomiej Kozub, Zbigniew Stós) Z racji tego iż interesuję się historią II wojny światowej czytam dużo książek poświęconych tej tematyce. Niedawno wpadł mi w ręce tomik poświęcony polskiemu niszczycielowi ORP Orkan (*). Tomik ten jest częścią serii "Żółty Tygrys", która była niesłychanie popularna w latach 1960-80. W pewnym momencie autor wymienia z nazwiska kilku bardzo młodych marynarzy. Ku mojemu zaskoczeniu pojawiło się tam też nazwisko "Adolfa Błoniarza z Okocimia pod Brzeskiem". Okręt, któremu dane było przetransportować zwłoki gen. Sikorskiego z Gibraltaru do Wielkiej Brytanii, niestety, nie dotrwał do końca wojny. Został bowiem zatopiony na Północnym Atlantyku przez niemiecki okręt podwodny. Większość marynarzy wraz z dowódcą okrętu zginęła tragicznie, uwięziona pod pokładem okrętu lub w płomieniach z eksplodujących zbiorników paliwa. Nasz rodak, niestety, znalazł się na liście poległych. Bartłomiej Kozub *** Adolf Błoniarz, to kolejny marynarz z Okocimia, który zginął bohaterską śmiercią w obronie Rzeczypospolitej. Trzy lata wcześniej zginął Piotr Jan Zydroń, członek załogi ORP "Orzeł".
W chwili wybuchu II Wojny Światowej, Adolf miał 15 lat. Kiedy zginął był 19 letnim młodzieńcem. Do marynarki wojennej musiał więc wstąpił na ochotnika. Jak to sie stało, że z okupowanej Polski trafił do Wielkiej Brytanii ? Tego najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy.
Dzięki życzliwej pomocy proboszcza z Okocimia, ks. Wiesława Pieja, udało się ustalić datę urodzenia Adolfa Błoniarza oraz dane jego rodziców i nazwiska pary przyjaciół rodziny.
Adolf Wincenty ur. 23.6 1924 roku Położna: Antonina Bernacka z Brzeska Ojciec: Władysław Błoniarz, syn Katarzyny Błoniarz pochodzącej z Piaski Drużków Matka: Maria Koza, córka Józefa Koza urodzona w Jurkowie Chrzestni: Wincenty Mikulski Maria Gicala Ochrzcił: Stanisław Krzemieniecki, proboszcz (Tłumaczenie wpisu w księdze parafialnej: ks. Michał Kotra)
W narodowym archiwum cyfrowym można znaleźć parę zdjęć z uroczystości pochowania gen. Sikorskiego. --» Widać na nich marynarzy ORP Orkan. Kto wie, być może na jednym z nich jest sfotografowany nasz krajan.
Nie udało się nam odnaleźć jego rodziny. Dlatego cała nadzieja w czytelnikach portalu. Może poniższe dane naprowadzą kogoś na ślad i uda się nam dotrzeć do jakiś pamiątek po kolejnym zapomnianym bohaterze z ziemi brzeskiej.
Bartłomiej Kozub, Zbigniew Stós 25 września 2010 r.
*) Zbigniew Damski: "Tak zginął ORP Orkan", Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1983, informacja na str 51. Angielska nazwa tego niszczyciela oznacza członka ludu Myrmidonów - mieszkańców Enginy, brutalnych, nieokrzesanych i zdyscyplinowanych wojowników, towarzyszy Achillesa podczas wojny trojańskiej.
Podczas patrolu 8 października 1943 roku ORP "Orkan" został storpedowany w pobliżu Grenlandii przez niemiecki okręt podwodny U-378 pod dowództwem kpt. mar. Ericha Maedera. Wybuch paliwa lub amunicji spowodował natychmiastową śmierć całej obsady pomostu, a ostatecznie zginęło 178 członków załogi, wśród nich dwóch byłych członków załogi okrętu podwodnego ORP "Orzeł", Eryk Sopoćko i Stanisław Pierzchlewski (nie brali oni udziału w ostatnim patrolu, z którego "Orzeł" nie powrócił już do bazy). Udało się uratować 44 osoby, w tym tylko jednego oficera, kpt. mar. Stanisława Pohoreckiego. Źródło: wikipedia.org |