Rzetelność i etyka redaktorów piszących w lokalnych mediach. (część II)
W pierwszej części pisałem o tym, że wielu redaktorów gazet i magazynów ilustrowanych traktuje internet jako źródło informacji, jakie można wykorzystywać w swojej pracy dziennikarskiej. Nie ma oczywiście w tym nic złego do czasu, kiedy wykorzystują zdobyte informacje zgodnie z prawem prasowym i przestrzegają przy tym praw autorskich. Wyjaśniłem także, żę dla mnie przestrzeganie tych praw jest jednym ze wskaźników oceny rzetelności i przyzwoitości dziennikarza, także tego, który zamieszcza swoje teksty tylko w internecie. Rzetelny autor to ten, który podaje źródło informacji, z jakiej korzysta. I nie ma tu znaczenia czy korzysta z książki, gazety, strony lub bloga internetowego. Wszystkie źródła informacji powinny być tu traktowane równo, niezależnie czy jest to konkurencyjna gazeta, mniej lub bardziej znany portal internetowy, ważna osobistość czy zwykły obywatel. Wyjątkiem są tu tzw. źródła osobowe ale tylko wtedy, kiedy osoba informująca tego sobie nie życzy. W poprzedniej części zilustrowałem moje zastrzeżenia do radaktorów piszących w mediach lokalnych, na przykładzie redaktora piszącego do "Dziennika Polskiego". Dziś, parę słów na temat tygodnika "Tydzień Brzeski", dodatku do Tarnowskiego "TEMI". O ile moje uwagi dotyczące innych gazet i magazynów oraz stron internetowych bazują na obserwacjach od roku 2002, to tygodnik "Tydzień Brzeski" jest magazynem, który istnieje na rynku zaledwie 34 tygodnie, jest mi najmniej znanym. Tak naprawdę, staram się przeglądać go regularnie dopiero od czerwca. Zwykle odbywa się to z miesięcznym opóźnieniem, kiedy to numery archiwalne udostępniane są na internecie. Czasami niektóre artykuły dostaję od intenautów zeskanowane wcześniej. Nie jest dla mnie żadną niespodzianką, że dla redakcji magazynu, podobnie jak i dla pozostałych gazet lokalnych, a od jakiegoś czasu także i Urzędu Miasta, portal www.brzesko.ws nie istnieje. Taki "bojkot" wywoływał u mnie tylko uśmiech politowania ale tylko do czasu, kiedy to, tak jak to miało miejsce w przypadku redaktora "Dziennika Polskiego" (opisanym w części I-szej), naruszono prawa własności intelektualnej osób trzecich, zamieszczających swoje teksty na mojej stronie internetowej. Nie mogę więc nie zareagować i tym razem, kiedy to redaktorka magazynu "Tydzień Brzeski", podpisująca się jako "iwd", w swoim artykule "Kara za medal" (patrz skan poniżej) wyjaśnia czytelnikom "istotę problemu". Korzysta przy tym ewidentnie z informacji jaka ukazała się na moim portalu trzy-miesiące wcześniej. Wtedy to, w tekście zamieszczonym przeze mnie, dr Jerzy Mazur zwrócił uwagę na błędny napis na "Medalu na Wstędze", przyznawanym przez Radę Miejską. Dwa dni później inny internauta zauważył kolejny błąd, związany z błędną pisownią daty na medalu. (dla porównania zamieszczam poniżej ww teksty). Przez trzy miesiące, temat był "tematem tabu" w mediach lokalnych. Również przedstawiciele Urzędu Miasta nabrali wody w usta. Gdyby nie "polityczna niechęć" redakcji "Tygodnika Brzeskiego" do obecnych władz Brzeska, czytelnicy "Temi", nigdy by nie usłyszeli o skandalu związanym z tym medalem. Problem jest w tym, że portal www.brzesko.ws był jedynym źródłem, gdzie napisano to o czym pani raczyła napisać. Szkoda, a piszę to ze smutkiem, że bierze Pani przykład ze starszych kolegów i koleżanek i daje przykład nierzetelności dziennikarskiej młodszym adeptom dziennikarstwa. Na zakończenie jeszce jedna uwaga do redakcji "Tygodnia Brzeskiego". W segmencie "kartki z kalendarza" zamieszczonym w tym magazynie, przepisywane są słowo w słowo fragmenty Kronik Miasta Brzeska J. Burlikowskiego bez podania źródła. Czy to wg. szanownej redakcji jest w porządku? Zbigniew
Stós
25 październik 2009 r
Informacje jakie ukazały się na portalu www.brzesko.ws w dniach 23-25 lippca 2009 r. Medal z błędami
Brzesko naśladuje te przykłady dość nieudolnie, słowo łaciński “Sint” niepoprawnie zastępując przez “Sin” w sprzeczności z klasycznym pierwowzorem Wergiliusza. Zaś “Premia” jest po prostu kardynalnym błedem w pisowni łaciny klasycznej… Zapewne ktoś zbyt długo myślał o premii za wykonaną pracę i dlatego zniknęła łacińska “praemia.” Jerzy Mazur 23 lipiec 2009 r. Uwagi: Internauta: Zauważyłem kolejny błąd, a mianowicie niezgodny ze współczesnymi zasadami zapis daty. Kiedy stosuje się w dacie rzymską numerację miesiąca, nie daje się kropek, które należy wstawić, jeśli zapisujemy datę wyłącznie cyframi arabskimi. A zatem: 30 IV 2009 lub 30.04.2009. (ndwr) 25 lipiec 2009 r.
Administrator: Moim skromnym zdaniem, powinno się także zastanowić nad korektą polskiej wersji napisu, która jest niezgodna z zapisem w Statucie Gminy. Polski napis na medalu mówi "niech zasługa" - czyli ktoś miał na myśli "jedną zasługę" - i "jedną nagrodę" - czyli - medal. Spotyka się czasami medale nadawane za "jedną zasługę" (najczęściej w jednostkach mundurowych). W takich przypadkach precyzuje się czyn za który, ktoś dostaje taki medal.
Nie myślę żeby Rada ustalając medal miała na myśli jedną zasługę odznaczonego. Rozdział XII &64 pkt.3 wyraźnie mówi o "zasługach". "Medal na Wstędze za Zasługi dla Miasta Brzeska" jest zaszczytnym wyróżnieniem przyznawanym osobom prawnym i fizycznym bądź organizacjom, które wybitnie przyczyniły się do rozwoju miasta, przysporzyły mu dobrego imienia i chwały bądź zasłużyły się dla mieszkańców Brzeska." 25 lipiec 2009 r. |