Gmina Brzesko pomaga w budowie przydomowych oczyszczalni ścieków

W dniu 10 listopada na oficjalnej stronie internetowej (www.brzesko.pl) przeczytać można było informację: "Urząd Miejski w BRZESKU informuje, że zakupił dokumentację techniczną przydomowej oczyszczalni ścieków opracowaną przez Instytut Ekologii Stosowanej. Mieszkańcy Gminy Brzesko zainteresowani budową takiej oczyszczalni będą mogli bezpłatnie otrzymać taką dokumentację. Koszty materiałów potrzebnych do jej budowy wynoszą ok. 3000 zł. Oczyszczalnia może być wykonana sposobem gospodarczym przez zainteresowanych mieszkańców pod bezpłatnym nadzorem pracownika w/w Instytutu. Wszystkich zainteresowanych budową przydomowej oczyszczalni ścieków zapraszamy na spotkanie, które odbędzie się na sali obrad w budynku Urzędu Miejskiego w Brzesku przy ul. Głowackiego 51 w dniu 19 listopada 2009 r. (czwartek) o godzinie 17.00."

Trochę mnie zdziwiło, ża najpierw kupiono dokumentację, a dopiero później zrobiono zebranie z potencjalnymi zainteresowanymi. Zakładam, że Urząd miał dobre rozeznanie, skoro zdecydował się na taki zakup.

Temat wydał mi się interesujący i dlatego zwróciłem się do ekologa dr. inż. Wiesława Sroczyńskiego z prośbą, aby przybliżył go czytelnikom.

Czy mógłyś krótko opisać, na czy polega działanie małej oczyszczalni?

Można wskazać trzy podstawowe typy małych oczyszczalni (przy czym zawsze na początku jest osadnik gnilny, czyli klasyczne "szambo"):

  1. Oczyszczalnie biologiczne sensu stricto, z bioreaktorem oczyszczającym ścieki w procesie tlenowym (swoista miniaturka dużej oczyszczalni).
  • Zalety: małe zajęcie terenu, stosunkowo dobra skuteczność, łatwa kontrola.
  • Wady: wysokie koszty, także w eksploatacji (konieczność zakupu specjalnych komponentów), konieczność zagospodarowania osadów ściekowych.

 2. Oczyszczalnie drenażowe, gdzie proces tlenowy realizowany jest w drenażu rozsączającym oraz w gruncie.

  • Zalety: małe koszty, mało formalności (wystarcza zgłoszenie).
  • Wady: problematyczna efektywność, ryzyko kumulacji oddziaływań, nierozwiązany problem zanieczyszczeń bakteriologicznych, brak jakiejkolwiek kontroli nad instalacją.

 3. Oczyszczalnie korzeniowe, gdzie proces tlenowy realizowany jest w sztucznie urządzonym "bagnie", izolowanym od podłoża, porośniętym wierzbą (wikliną), trzciną itp.

  • Zalety: stosunkowo dobra skuteczność, mało wrażliwe na krótkotrwałe przeciążenie.
  • Wady: duże zajęcie terenu, ograniczone możliwość kontroli, kolizje z funkcjami przyrodniczymi naturalnych "wetlandów".

Oczyszczalnia przydomowa o jakiej mowa w ofercie Urzędu Miasta, wg projektu typowego opracowanego przez Instytut Ekologii Stosowanej (nazwa jest trochę myląca, bo nie jest to instytut akademicki, ale firma prywatna), należy do trzeciej wymienionej przez Ciebie grupy. Może powiesz coś więcej na temat właśnie tego rozwiązania.

Moja zasadnicza wątpliwość co do oczyszczalni korzeniowych (hydrofitowych, roślinnych) jest taka, że system nie może być efektywnie kontrolowany (podobnie jak przy oczyszczalniach drenażowych). Innymi słowy, przy złej woli inwestora i/lub projektanta, bez dużego ryzyka można zaprojektować oczyszczalnię tanią, ale nieskuteczną.

Kolejny problem to kumulowanie się oddziaływań w czasie. Z biegiem lat zabudowa gęstnieje, rośnie liczba mieszkańców, wzrasta dobrobyt (co wprost przekłada się na ilość ścieków bytowych). W jakimś momencie ilość przechodzi w jakość i pojawia się problem obszarowego zanieczyszczenia płytkich wód podziemnych. Sytuacja znana z Francji, gdzie od parudziesięciu lat forsowano przydomowe oczyszczalnie rozsączające. Doprowadziło to do rozległych skażeń wód podziemnych na terenach wiejskich i teraz takie instalacje są likwidowane (przy unijnym wsparciu na odnowienie zasobów czystych wód gruntowych).

Pogubiłem się już trochę. Jakie są więc te oczyszczalnie, skuteczne czy nie?

Może to być dobre i skuteczne rozwiazanie w przypadku dużych działek, odległych od innej zabudowy i instalacji zaprojektowanych "z głową". A jak będzie na dłuższą metę, to się dopiero okaże. Możemy wrócić do tej sprawy za jakieś 50 lat...

Dużych działek? Troche inaczej reklamują to projektanci? Czy można też mówić tutaj o "projekcie typowym"?

Na pewno nie są to oczyszczalnie uniwersalne ani kompaktowe. Do powierzchni zajmowanej przez instalację (rzędu kilkunastu m2 dla małego domku) należałoby dodać "bufory" wynikające z przepisów prawa budowlanego (od zabudowy, od granic, od studni). Poza tym, są dodatkowe ograniczenia wynikające np. z ryzyka powodziowego czy warunków geologicznych (do kosztów warto by dodać ekspertyzę geologiczną). Rodzi się więc pytanie, jakie będą koszty adaptacji zakupionego projektu do konkretnych warunków.

Projekt typowy minimalizuje koszty realizacji, a warto pamiętać, że najgorsza oczyszczalnia będzie lepsza od kawałka rury prowadzącej do najbliższego do rowu, co dziś jest praktyką powszechną.

Ponieważ ten sam projekt oczyszczalni zakupiła w lutym br. Gmina Dębno, postanowłem się dowiedzieć, jakie jest zainteresowanie budową tych oczyszczalni na tamtym terenie i jaki jest rzeczywisty koszt oczyszczalni już zrealizowanych.

O odpowiedź na te pytania poprosiłem sekretarza Gminy Dębno Mariana Kurka.

"Gmina Dębno zakupiła licencję projektu naturalnej przydomowej oczyszczalni ścieków za kwotę 24 400 zł od Instytutu Ekologii Stosowanej w Skórzynie.

W 2009 roku zrealizowano 11 oczyszczalni a kilkanaście jest w trakcie budowy bądź załatwiania spraw zgłoszeniowych w Starostwie Powiatowym w Brzesku w Wydziale Budownictwa (razem zdecydowało się około 30 osób).

Średni koszt zakupu materiałów potrzebnych do wybudowania oczyszczalni to kwota około 3200 złotych.

Dokumentacja techniczna dla zainteresowanych jest udostępniana nieodpłatnie, usytuowanie na mapce do celów opiniodawczych nanosił każdorazowo pracownik Instytutu Ekologii również nieodpłatnie oraz udzielał wyczerpującego instruktażu.

W ramach zakupionej licencji Instytutu Ekologii - właściciel projektu na życzenie mieszkańców nadzorował wykonanie każdej oczyszczalni, od usytuowania w terenie po zakończenie inwestycji.  Mieszkańcy nie ponosili w tym zakresie żadnych kosztów.

Robociznę wykonywano we własnym zakresie. W niektórych przypadkach średni koszt spadał poniżej 3000 złotych np. jeżeli właściciel posesji wykorzystywał istniejący szczelny osadnik bądź dokonywał zakupu kory nieprzesianej (tańszej). Nie było dodatkowych kosztów, np. zmiany projektu.

W roku 2010 szacujemy, że może zostać wybudowanych kilkanaście oczyszczalni. Oczyszczalnie te mogą być wykonywane tam, gdzie nie ma możliwości przyłączenia się do kanalizacji."

O zainteresowaniu budową oczyszczalni przydomowej przez mieszkańców Gminy Brzesko będzie można coś powiedzieć dopiero za parę miesięcy.

Zbigniew Stós

11 grudzień 2009