Byłyśmy uczestniczkami wycieczki zorganizowanej

przez Zarząd Osiedla "Kościuszki - Ogrodowa" z Brzeska.

Jak przyjemnie, wesoło i rodzinnie można spędzić czas przekonali się uczestnicy wycieczki zorganizowanej dnia 7 sierpnia 2005 r. przez Zarząd Osiedla "Kościuszki-Ogrodowa"  do RABKI i dalej przez KLUSZKOWCE, SZCZAWNICE do KROŚCIENKA.

Niedziela godz. 735 na parking przy bloku nr 13 ul. Ogrodowa podjeżdża nowoczesny, klimatyzowany autokar /bomba!!/ w którym miejsca zajmują uczestnicy wycieczki. Bardzo sprawnie przebiega sprawdzenie listy uczestników, pakowanie prowiantu i już godz. 800 wyruszamy w drogę. Słonko pięknie świeci, a więc zapowiada się pyszna zabawa. Niespodziewanie szybko mija pierwszy odcinek podróży Brzesko - Rabka. Do Rabki wjeżdżamy o godz. 940 i rozpoczyna się w Rabkolandzie szaleństwo zabawowe. W związku z faktem, iż organizatorzy zaplanowali szereg atrakcji zmuszeni jesteśmy ograniczyć pobyt w "Mieście dzieci całego świata" i z Rabki wyjeżdżamy o godz. 1230. Obieramy kierunek na Kluszkowce. Jedziemy bajecznie pikną trasą, widoki są niespotykane, widzimy Zalew i Zamek w Czorsztynie, łańcuchy gór oblane słońce i już w oddali wyłaniają się Kluszkowce, a na stoku widać rynny zjazdowe po których pędzą sanki - bobsleje stanowiące kolejny cel naszej podróży. "Wysypujemy" się z autokaru i spinamy się na stok, gdzie zaczyna się zabawa na całego, szaleńcze zjazdy na bobslejach - wielka frajda nie tylko dla dzieciaków, ale jaki ubaw mieli dorośli, szczególnie panowie hoo, hoo, hoo!

    Pełni wrażeń schodzimy ze stoku u podnóża którego czeka na nas grill z kiełbaskami - ale pyszne, palce lizać. Część z nas odpoczywa, inni wybrali się oglądać stado strusi, niepodzielnie panujących na hali, ponad zajazdem na którym my biwakujemy, inni korzystają z kolejki krzesełkowej  oglądając panoramę Pienin.

    Koniec wypoczynku, przychodzi czas wyruszania w dalszą drogę, jedziemy do Szczawnicy, a tutaj wszyscy jak jeden mąż stoimy w długiej kolejce za lodami, które są jedną z atrakcji Szczawnicy. Z lodami w dłoniach ruszamy na spacer z przygodami /pokonywanie stopni wodnych/ po Szczawnicy, kierujemy się do przystani, gdzie czekają na nas tratwy, którymi płyniemy do Krościenka.

W trakcie spływu flisacy opowiadają nam różne ciekawe historie o góralach i tutejszych obyczajach. Jest fantastycznie i słoneczko cały czas nam towarzyszy.

    Dopływamy do Krościenka. Tutaj czeka na nas Pan Tadeusz /kierowca/ z którym ruszamy w drogę powrotną.

Szczęśliwi, zadowoleni i pełni wrażeń wracamy do Brzeska. Jaka szkoda, że ten dzień był taki krótki.

    Składamy serdeczne podziękowania Zarządowi Osiedla "Kościuszki-Ogrodowa", a szczególnie przewodniczącej Zarządu Pani Marii Kądziołka za zorganizowanie tak wspaniałego wypadu rodzinnego i ośmielamy się prosić o następny.

Natalia i Edyta