Salon "Petersówka"

 

Pewnie łatwiej by było to opowiedzieć, ale spróbuje napisać o tym co mogło być tylko jednym czy dwoma spotkaniami a żyje już drugi rok w comiesięcznych regularnych i coraz liczniejszych spotkaniach.

Tyle tytułem wstępu. Jesteśmy grupą kobiet, które nie „zasiedziały się w domu”, szukając usprawiedliwienia takiego stanu rzeczy w uderzeniach, drżeniach, potach, bezsennych nocach, lękach przed starością tylko uznałyśmy za prawdę, że podświadomość nigdy się nie starzeje a więc i my jesteśmy na tyle młode na ile chcemy nimi być.

Pomysł naszych spotkań zrodził sie w głowie naszej Zuzanki, której dziadkowie a później rodzice posiadający piękny, duży (w tej chwili już stary) mieszczański dom zapraszali do siebie na spotkania ludzi, których zainteresowania były podobne, którzy chcieli ze sobą spędzić czas na rozmowie przy kawie, herbacie bądź lampce wina i ciasteczku.

Zuzia jest córką nieżyjącego już aktora, przyjaciela naszego Ojca Świętego Karola Wojtyły
z czasów kiedy mieszkali w Wadowicach. -->> Stąd w tym domu wiele pamiątek; listów, fotografii i w końcu niepowtarzalnej atmosfery serdeczności i nieprawdopodobnej otwartości na drugiego człowieka.

 

 

I Zuzia wymyśliła sobie, że ona po latach; kiedy ten dom nareszcie może nazwać swoim (zaraz po wojnie dokwaterowano tam lokatorów, którzy jak rodzina dalej utrzymują przyjacielskie kontakty tyle, że już nie mieszkają razem -->>) reanimuje salon; i tak się stało.

W styczniu miałyśmy pierwszą rocznicę naszej działalności.

 

ROCZNICA SALONU „PETERSÓWKA "

 

Spotykamy się raz w miesiącu. Na każde spotkanie wyznaczona z pań na zasadzie dowolności opracowuje temat.

Tematy są różne; związane z rocznicami; wspomnienia o  Papieżu, o Fryderyku Chopinie bądź okolicznościowe związane np. ze zwyczajami Świąt Wielkiej Nocy czy Bożego Narodzenia. Zdarzają się również tematy będące owocem czyichś fascynacji i zainteresowań (np. ptaki śpiewające i ptaki odlatujące na zimę).

 

 WSPOMNIENIA O OJCU ŚWIETYM    ŚWIETA WIELKANOCNE

        

Spotkanie 18.06.2010 r.

 

Nasze wrześniowe spotkanie związane było z obchodami 625 rocznicy powstania miasta Brzeska  poświecone pamięci brzeskich Żydów „W blasku świec – ocalić od zapomnienia”  to tylko niektóre tematy poruszane na spotkaniach.

 

 

Spotkanie poświęcone pamięci brzeskich Żydów

 

 

Każde spotkanie ma dwie części, tę poważniejszą, o której wspomniałam wyżej  i tę mniej poważną, którą cieszymy się wszystkie czytając teksty wesołe i lekkie, radosne i humorystyczne a opisujące samo życie, które przecież ma elementy humoru tylko trzeba je dojrzeć nawet w sytuacjach, które na początku takimi radosnymi nie są wcale.

Piszę o tym ponieważ tak bardzo bym chciała by każda z kobiet zawalczyła o siebie, o swoje marzenia, nie uważała, że z dorosłością jej dzieci kończy się jej rola matki a życie traci sens.

Napisałam o tym także dlatego żeby podkreślić jak ważne jest realizowanie się w czymś co daje radość. Najpierw był pomysł naszej Zuzi, potem  wspólna realizacja, dalej radość ze spotkań i w końcu chęć dzielenia się pomysłem. Tak niewiele trzeba  aby życie było ciekawsze, by kontakty były cieplejsze, by się wspólnie zastanowić nad jakimś problemem i wspólnie pośmiać. To godziny naprawdę „dobrze spędzone”. Egoizmem by było nie podzielić się naszą radością i stąd pomysł napisania o tym !

Króciutki rymowany fragment o tym jak spędzamy razem dobry czas, jak niewiele trzeba by zachować radość, młodość; choć zdarza się, że mówię „dziewczyny czy wy wiecie ,że w tym salonie siedzi blisko tysiąc lat! Nie przesadzaj!- mówią koleżanki -niemożliwe !

Macie racje! Dzisiaj siedzi 912 ! Optymistycznym dla naszego salonu jest jednak fakt, że w miarę upływu czasu zasiada w nim już nie tysiąc ale prawie półtora tysiąca lat!

 

Fragment opowiadania  „Marzenie Zuzi „

 

..Zuzia dzwoneczkiem  dzwoni raz wtóry,

głowy unoszą zaraz do góry

już wszystkie panie siedzą gotowe;

by rymowanym cieszyć się słowem!

 

Jakaż to radość,  jaka uciecha,

każda się ładnie do mnie  uśmiecha,

każda się patrzy; i kiedy  czytam,

rumieńcem moja buzia zakwita

 

 

Tak uroczyście na tym salonie,

i  już  z radością zacieram dłonie

bo już w kolejce są inne panie;

 z niecierpliwością czekamy na nie!

 

Niech każda weźmie los w swoje dłonie

 i niech nie mówi, że wstydem płonie,

że nie potrafi zanim spróbuje;

ile wieczorków się tu szykuje,

 

ile się rymów tutaj przemieści,

ile ich siedzi w głowach niewieścich,

ja wiem, że każda z nas tu siedzących

tyle tematów ma  ją naglących,

 

tyle pokazać może  ciekawych

prac i robótek, bieżnik na ławy,

sweterek wnuczki i kompozycje

jesienią astry, wiosną forsycje,

 

zdjęcia zimowe ,wycieczki w góry

i lazur morza i stare mury;

wszystko co widzą dziś nasze oczy

dzięki nam  jeszcze ktoś to zobaczy,

 

może opowiesz o swej przygodach,

ktoś na równiku był, antypodach

a ktoś w tym czasie był w Tęgoborzy

przed nim  albumy swoje  otworzysz

 

a on otworzy wtedy swe oczy,

z Tobą na chwilę też tam wyskoczy;

pomyśl, jak wiele można dać

komuś; kto zechce od Cię brać;

 

wymiana myśli i doświadczenia,

tego co ciebie i innych zmienia ;

jakże to miłe miłym być

i jakże pięknie piękniej jest żyć!

 

Dlatego tutaj każda z nas

czeka na ciebie co nam dasz,

a wiem, że czekać warto bo …

wszystkie wspaniałe tutaj są!

 

Niema ni słowa w tym przesady;

jak tylko zechcesz to dasz rady;

a przecież pragnąć znaczy móc

-zacznij tak jak my  rymy tłuc !

 

Zacznij szydełkiem , druty weź;

i po krosienka sięgnij też ,

obraz olejny, kwiatów pąk,

nawet jak rodzi się wśród mąk

to i tak warto mówię ci …

realizować swoje sny !

 

Petersówka  20.01.2009r

Pierwsze spotkanie

Anna Gaudnik

20 września, 2010 r.